Innym, ale tym razem pozafinansowym ograniczeniem dla stosowania restrukturyzacyjnych rozwiązań interimowych jest lub co najmniej może być kwestia organizacji sprawowania władzy zarządczej w przedsiębiorstwie i zarządzanie zmianą. Warto wziąć  czasem pod uwagę, iż bezkrytyczne przenoszenie doświadczeń interim managementu ze świata zachodniego może być niezwykle ryzykowne. Odwołując się chociażby do Richarda R. Gestelanda warto pamiętać, iż kultura anglosaska, niemiecka czy skandynawska jest kulturą protransakcyjną, a więc nastawioną na szybkość robienia interesów i bezpośredniość nawiązywania kontaktów oraz – w przypadku konfliktów opierania  rozstrzygnięć na zasadach zawartych w umowach. W polskich warunkach, gdzie dominują warunki definiowane przez rozwiązania zaczerpywane częściowo z modelu propartnerskiego a częściowo z modelu protransakcyjnego, wykonywanie roli interim managera powinno uwzględniać budowanie dobrych kontaktów z ludźmi oraz unikanie otwartych konfrontacji – szczególnie z większymi i bardziej liczącymi się grupami pracowników przedsiębiorstwa a nie tylko z decydentami. To czy interim odniesie sukces będzie zatem w sporej mierze zależało nie tylko od jego czy jej osobistego talentu oraz doświadczenia i wiedzy ale co najmniej w równej mierze od umiejętności stworzenia warunków na których ludzie w przedsiębiorstwie będą gotowi podzielić się posiadaną władzą lub ją wydelegować interimowi. Przeprowadzana w ten sposób zmiana może napotkać na relatywnie słaby opór lub być może nawet w ogóle nie wystąpić o ile interimowi uda się za swoją ideą sukcesu pociągnąć nie tylko gremia właścicielskie i zarządcze ale także bardziej szeregowych pracowników. Warto zatem, w praktyce zarządzania zmianą przez Interim Managera, poza planowaniem działań wyłącznie w kategoriach ekonomicznych – dużo czasu poświęcać budowaniu konsensusu z osobami podległymi władzy interima. Właśnie „osobami”, a nie „pracownikami” ponieważ jako ludzie nie lubimy być traktowani przedmiotowo. Nie wskazujemy tutaj konkretnych działań które będą odpowiednie do podjęcia w kontekście każdej sytuacji. Niech temu celowi przyświeca sokratejska, położnicza, akuszerska, maiuetyczna metoda prowadzenia dyskursu w taki sposób, aby druga strona spontanicznie, samodzielnie  i szczerze zinternalizowała sens i cel interimowych działań.